Witajcie;)
Po tak długiej przerwie trudno jest wrócić a tym bardziej wziąść się do pracy to prawdziwa tortura. Znalezienie czasu też graniczy z cudem, gdyż moja roczna córcia zaczyna chodzić i trzeba mieć oczy dookoła głowy, żeby sobie czegoś przypadkiem nie zrobiła. Zresztą mamy wiedzą o czym mówię ;)) Na dodatek wszystkiego mój mąż, syn, a na końcu ja przechodziliśmy przeziębienie katar, kaszel nie ma końca. Bałam się,że małą też złapie i bez antybiotyku ani rusz, ale na szczęście ma tylko katarek. Nie wiem czy to zasługa tego, że jeszcze karmię piersią, ale bardzo się cieszę, że dziecko zostało nie ruszone ;) Mam nadzieję, że nie wykrakam, więc pukam w niemalowane ;)))
No ale już nie przynudzam..;)dziś pokażę mała szkatułkę, maluuutką, utrzymaną w szarościach, brązach i niebieskościach , dekoracje w jesiennym klimacie ;) trochę modnej szachownicy, fajnej serwetki z motywem lilijki i perłowych broszek.
Całość prezentuję się tak;;;;))
POZDRAWIAM EWELINA ;))